Tematy: dolny śląsk epidemia koronawirus wałbrzych wirus
– Z uwagi na powtórzone badania w Białymstoku i Wałbrzychu, które okazały się ujemne, jedna osoba z Białegostoku i jedna z Wałbrzycha zostają wyłączone z dotychczasowych potwierdzonych wyników – informuje Ministerstwo Zdrowia. Z naszych informacji wynika, że mowa o lekarzu Pogotowia Ratunkowego w Wałbrzychu.
Przypomnijmy, o nowym przypadku zarażenia wirusem z Chin w Wałbrzychu służby poinformowały wczoraj późnym wieczorem. Dziś sprawę opisały media. Badanie miało potwierdzić obecność wirusa u 57-letniego lekarza Pogotowia Ratunkowego, który miał kontakt z wałbrzyskim „pacjentem zer”. Pierwszym potwierdzonym przypadkiem zakażenia wirusem był 57-latek ze Szczawna-Zdroju, który zmarł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na prośbę mężczyzny, zdecydowano by pozostał on w kwarantannie domowej. Takie same środki zastosowano wobec kilkunastu osób, współpracowników medyka.
Drugie badanie dało jednak wynik negatywny. Jak udało nam się dowiedzieć, test wykonano w odstępie 48 godzin od pierwszego.
– Szanowni Państwo, powtórzono badanie pracownika służby zdrowia, o którym mówiłem wcześniej. Powtórne badanie okazało się ujemne, co oznacza że osoba ta jest zdrowa i została wyłączona z dotychczasowych potwierdzonych wyników. Na tę chwilę nie ma w Wałbrzychu żadnej potwierdzonej osoby zarażonej koronawirusem – informuje na FB Roman Szełemej.
Wszystko wskazuje zatem na tym, że kwarantanna dla lekarze i pracowników zakończy się lada moment.
W sumie w Polsce odnotowano do tej pory 355 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Pięć osób zmarło. Na Dolnym Śląsku odnotowano 53 przypadki zakażenia.