Tematy: dolny śląsk koronawirus wałbrzych
– Ten wirus z punktu widzenia czysto medycznego jest groźny, ale nie tak groźny, jak wiele innych drobnoustrojów – przyznaje Roman Szełemej. Prezydent Wałbrzycha na konferencji prasowej pojawił się z płynem do dezynfekcji, by przypomnieć, jak ważna jest w tej chwili higiena, nawet ta podstawowa związana z myciem rąk. W Wałbrzychu badania czterech osób, które przebywały w szpitalu z podejrzeniem koronawirusa nie potwierdziły jego obecności.
Prezydent Wałbrzycha przyznał, że wyjątkowość wirusa polega na łatwości z jaką się rozprzestrzenia i tego, że najmocniej uderza w starsze osoby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Nie tyle, że się boję, bo to nie jest właściwe, żeby prezydent się czegokolwiek bał, tym bardziej lekarz, ale myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ta cała sytuacja unaocznia jak niezwykle ważnym w życiu elementem jest stan opieki zdrowotnej. Jej sposób zorganizowania. Dofinansowania. Uzbrojenie w materiały medyczne. Sprzęt – przyznał Szełemej.
REKLAMA
Przy okazji prezydent Wałbrzycha przypomniał, że personelu medycznego wciąż brakuje. Podkreślił jednak, że wśród pracowników Specjalistycznego Szpitala imienia doktora Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu nie ma paniki czy strachu związanego z obecną sytuacją. Wszyscy wykonują swoją pracę w oparciu o przygotowane wcześniej procedury.
Roman Szełemej przyznał również, że w jego ocenie, w związku z zagrożeniem jakie niesie ze sobą koronawirus, nie ma paniki wśród mieszkańców miasta.
– Na razie ten trudny egzamin wszyscy zdajemy. Trudno mi powiedzieć jeszcze jak to będzie – dodaje Szełemej.
W całej Polsce odnotowano do tej pory dwadzieścia potwierdzonych przypadków zarażenia koronawirusem. Na Dolnym Śląsku trzy. Wszyscy pacjenci są pod opieką lekarzy we Wrocławiu.