Tematy: szczęśliwa trzynastka szkoły wałbrzych
„Szczęśliwa trzynastka” to projekt, w którym bierze udział trzynaście podstawówek z Wałbrzycha. Obejmuje on zajęcia wyrównawcze dla dzieci, zajęcia w specjalistycznych pracowniach matematycznych i przyrodniczych, doradztwo zawodowe i kursy z czytania fotograficznego dla dzieci. Projekt trwa i choć do końca września w szkołach biorących w nim udział miały powstać nowoczesne pracownie, to tak się nie stało.
Projekt trwa, trwają spotkania związane z doradztwem zawodowym czy zajęciami wyrównawczymi, zapewniają osoby odpowiedzialne za projekt. W wakacje, nauczyciele, którzy będą szkolić uczniów z czytania fotograficznego przeszli odpowiednie kursy, a zajęcia z tej umiejętności mają ruszyć lada moment. Wciąż nie ma jednak specjalistycznych pracowni.
Cały projekt wart jest około pięciu milionów złotych, ponad połowa to wydatki związane z przygotowaniem trzynastu pracowni matematyczno-przyrodniczych i ich wyposażeniem.
Do pierwszego przetargu na przygotowanie pracowni nie zgłosiła się żadna firma. W drugim też nie wyłoniono wykonawcy.
– Wydawało nam się, że do prac remontowych, które nie są skomplikowane zgłosi się bardzo wielu wykonawców. Tymczasem w pierwszym postępowaniu nie zgłosił się nikt. W drugim zgłosił się przedsiębiorca, ale zaproponowana cena przekraczała dwukrotnie budżet, który mieliśmy założony – mówi Sylwia Bielawska, wiceprezydent Wałbrzycha.
Trwają przygotowania trzeciego przetargu, w którym całe zadanie, dotyczące adaptacji trzynastu pracowni, podzielonych zostanie na trzynaście oddzielnych projektów. To być może sprawi, że do przetargu zgłoszą się mniejsze firmy.
– Gmina Wałbrzych nie wyłoniła jednej firmy, która mogła by wykonać całe zadanie. W tej chwili będzie ogłoszony przetarg, który będzie dopuszczał wyłonienie kilku firm, które będą realizowały adaptację tych trzynastu pracowni – mówi Grzegorz Kruszyński z Fundacji Edukacji Europejskiej.
Przedstawiciele Fundacji Edukacji Europejskiej zapewniają, że problemy nie spowodują wycofania się z całego projektu. Konsekwencje są jednak takie, że zajęć w pracowniach nie uda się prowadzić od tego miesiąca, a dopiero od lutego przyszłego roku. Przez to realizacja projektu zostanie przedłużona do końca przyszłego roku.
– Przesuwa się w czasie tylko organizacja zajęć w pracowniach. Cała reszta idzie zgodnie z planem. Uczniowie zaczynają cykl szkoleń, a mamy też pomysł żeby zorganizować pracownie tymczasowe, by tam realizować część zadań do czasu wyłonienia wykonawcy i oddania do użytku pracowni – dodaje Bielawska.