Tematy: dolny śląsk Góry sowie riese włodarz
Przypomnijmy, w styczniu Nadleśnictwo Wałbrzych wypowiedziało umowę dotychczasowemu dzierżawcy terenu. Termin wypowiedzenia mija 30 września. Dziś Nadleśnictwo Wałbrzych zaprezentowało koncepcję zagospodarowania „Włodarza”, a w przyszłości „Wilczej Góry”. Wcześniej jednak, dotychczasowy dzierżawca, spółka Olbrzym wystąpiła do sądu o zabezpieczenie mienia, przygotowując się w ten sposób do sądowego sporu. Co stanie się zatem 1 października?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Mamy postanowienie. Napisaliśmy oczywiście odwołanie od tego postanowienia i czekamy na jego rezultat. Pełnomocnik spółki wypowiedział się jednoznacznie, że zostają. Lasy Państwowe miały umowę najmu, którą mogły wypowiedzieć, czyli jesteśmy jakby zarządcą tego terenu w imieniu Skarbu Państwa. Do momentu oczywiście kiedy będziemy mieli postanowienie prawomocne sądu nie będziemy w żaden sposób próbowali wygonić Pana Szpakowskiego. Absolutnie takich rzeczy nie robimy. Jesteśmy profesjonalistami. Zakończymy spór sądowy. Dostaniemy wyrok sądu i w tym momencie poprosimy o opuszczenie spółkę – mówi Marcin Calów Nadleśniczy Nadleśnictwa Wałbrzych.
Nadleśnictwo czeka na rozstrzygnięcie sporu przez sąd i przyznaje jednocześnie, że jest gotowe wypłacić odszkodowanie dotychczasowemu dzierżawcy. Nieoficjalnie mówi się o kwocie nawet kilku milionów złotych, leśnicy przyznają jednak, że do tej pory nie widzieli dokumentów, które by uzasadniały taką wysokość rekompensaty.
Projekt „Wilcza Góra” łączy historię z przyrodą i turystyką. Zakłada budowę nowej bazy do obsługi turystów czy wyznaczenie ścieżek dydaktycznych. Realizacja koncepcji to wydatki rzędu kilku milionów złotych, a prace mogą potrwać nawet trzy lata od momentu przejęcia kompleksu. Nadleśnictwo Wałbrzych zapewnia jednak, że projekt zostanie podzielony na etapy, a w czasie ich realizacji podziemia, jak i naziemna część będą dostępne dla turystów.