Tematy: karkonoski park narodowy kpn psy
– Jeżeli właściciele czworonogów wprowadzanych na teren Karkonoskiego Parku Narodowego nie będą bardziej zdyscyplinowani nie wykluczamy zakazu wprowadzania psów na teren parku – przyznaje dyrekcja KPN. Chodzi o to, że psy coraz częściej są spuszczane ze smyczy bez kagańca, a to zagrożenie nie tylko dla innych turystów na szlaku, ale przede wszystkim dla dzikiej przyrody.
Karkonoski Park Narodowy to jeden z nielicznych parków, który pozwala na wprowadzanie na swój teren psów.
– Nasz apel do turystów jest cały czas jeden. Jeżeli zabieracie psa na szlak to musi być na smyczy i w kagańcu. Takie są warunki. Jeżeli nie będą turyści tego przestrzegać i będzie odsetek interwencji zbyt duży, nie będę się wahał przed zamknięciem parku narodowego dla psów – mówi Andrzej Raj, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego.
Na przestrzeni czterech ostatnich miesięcy, na teren parku weszło blisko dwa i pół tysiąca psów. Spacery po szlakach z czworonogiem są coraz popularniejsze przyznają pracownicy parku.
Spuszczony ze smyczy pies to spore zagrożenie dla dzikiej przyrody, ale także dla samego czworonoga. W Karkonoszach w ostatnich latach ponownie pojawiły się rysie czy wilki. Park to ich dom i psy traktują jako konkurencję. Wilk może nawet zaatakować psa i go zagryźć.
– Dla niego to jest konkurent, niebezpieczeństwo, które w sposób naturalny zminimalizuje. Będzie problem ze zwierzakiem domowym, który zginie, ale z czyjej głupoty, no z ludzkiej głupoty – mówi Dariusz Kuś z KPN.
Spuszczony ze smyczy pies może przebiec kilkaset metrów, jeżeli zwęszy interesujący trop, dość często wybiega poza szlak, gdzie są chronione gatunki roślin czy zwierząt. Warto dodać, że psy można wprowadzać także na teren parku narodowego po czeskiej stronie.