Dodano: 13 czerwca 2019 17:11
Sokołowsko. Sanatorium dra Bremera z roku na rok piękniejsze
Tematy: sokołowsko
Sanatorium doktora Bremera w Sokołowsku powoli odzyskuje dawny blask. Garstka osób, zatrudnionych przez szefową Fundacji In Situ Bożenę Biskupską mozolnie, cegła po cegle, odbudowuje stare mury.
Ekipa nie ma łatwego zadania. Wysuszone ubiegłorocznym słońcem stare mury dosłownie rozsypują się dosłownie pod dotknięciem palca. Robotnicy budowlani mozolnie, jedna po drugiej, wymieniają zmurszałe cegły zastępując je nowymi.
– W taki sposób odbudowano od początku całe wschodnie i południowe skrzydło – mówi w rozmowie z Dziennikiem Bożena Biskupska, szefowa fundacji opiekującej się zabytkiem – W tej chwili to jakieś 60% budynku. Ale to nie wszystko. Odbudowywanie budynku to proces długotrwały, zdajemy sobie sprawę, że to samo czeka nas w kilku innych częściach budynku.
Solidne wzmocnienie ścian konieczne było szczególnie we wschodnim skrzydle, do zeszłego roku jeszcze kompletnie zrujnowanym. Dziś nad odtworzoną, sześciokątną basztą wylano nowy strop, a już w sierpniu stanie na niej potężna, 18-metrowa więźba dachowa.
– To ogromny sukces, że udało mi się zgromadzić małą ekipę doskonałych fachowców, znających się na murowaniu i odtwarzaniu ścian w starych budynkach. Jest ich garstka, ale nie wiem jak poradziła bym sobie bez nich. Pracowali całą zimę, dogrzewali w tych salach kozą i cegła po cegle łatali ściany.
Z dziedzińca przed Sanatorium zniknęły hałdy gruzu i śmieci. Cześć prac przeniosła się do zlokalizowanej nad czarną salą leżakowni, gdzie poza dachem odtwarzana jest drewniana palisada.
Prace nad odbudową spalonego pod koniec XX wieku sanatorium dra Bremera trwają już 11 lat. Trwały by krócej, jednak nie pozwala na to brak pieniędzy. W tym roku fundacja In Situ otrzymała z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nieco ponad 450 tysięcy złotych dofinansowania. To jednak kropla w morzu potrzeb.
– Ja go widzę ten budynek wypełniony dziełami sztuki i artystami. – mówi Bożena Biskupska – To już się trochę dzieje – kilka lat temu do użytku oddaliśmy część z multimediami i wieżę. Tam dzieją się przeróżne działania artystyczne. Chciałabym, żeby w budynku głównym znalazło się miejsce dla wielu wielu prac.
Zobacz także
- Dwie kolizje na „górkach świebodzickich”. Rozbite auta na jednym z pasów ruchu
- Długi sznur aut na ulicy Jeździeckiej. Na parkingi udostępnio tylko część łąk
- Zostawili psy w rozgrzanym samochodzie. Interweniowała straż miejska
- Głuszyca. Platforma widokowa na Gomólniku Małym ma już rok
- Wałbrzyszanie pokochali czeską tradycję. We wtorek wspólnie z Czechami bawili się w „czarodejnice” [FOTO, WIDEO]
- Nocny pożar na Młynarskiej. Jedna osoba w szpitalu
Najczęściej czytane
- Bożków. Więzienie i grzywna dla właściciela podupadającego w ruinę zamku
- Szczawno- Zdrój. Weekend majowy w uzdrowisku
- Dziewięć i pół miliona złotych kosztował remont willi na Sobięcinie. Będzie służyła seniorom
- Kompleks Riese odsłania swoje tajemnice. Tym razem w sztolniach w Rzeczce
- Wałbrzych. Znicze w miejscu tragedii. Bliscy i szkoła w żałobie