Tematy: dolny śląsk susza świdnica
Ściółka w lesie ma mniejszą wilgotność niż kartka papieru. To właśnie oznacza 3 stopień zagrożenia pożarowego. Wystarczy iskierka, żeby wybuchł ogromny pożar – mówi Malwina Boncol, rzecznik prasowy nadleśnictwa Świdnica.
Obecnie na terenie większości Dolnego Śląska ogłoszono w lasach trzeci stopień zagrożenia pożarowego.
– Ani ja, ani moi starsi koledzy pamiętamy sytuacji, że w połowie kwietnia jest tak sucho. Jeśli w ciągu kilku kolejnych dni nie spadnie deszcz, będziemy rozważali wprowadzenie całkowitego zakazu wejścia do lasu. – dodaje Malwina Boncol
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taki zakaz może być wyjątkowo uciążliwy, szczególnie w obliczu zbliżającej się majówki. Na Wielkiej Sowie, która leży w granicach nadleśnictwa Świdnica planowane jest wielkie rozpoczęcie sezonu turystycznego. Organizatorzy spodziewają się kilkuset gości.
– Apelujemy o rozsądek! Ja rozumiem, grill, ognisko, ale proszę sobie wyobrazić zapałkę spadającą na kartkę wyschniętego na wiór papieru. Zagrożenie jest olbrzymie – dodają leśnicy.
W tym roku rekordowa na terenie całego kraju zanotowano rekordową ilość pożarów lasów. Do dziś od początku roku było ich 2200, w porównaniu z 880 w tym samym okresie roku ubiegłego. W samym nadleśnictwie Świdnica tylko w kwietniu strażacy wyjeżdżali niemal 500 razy do pożarów lasów i łąk.
Z suszą leśnicy borykają się od kilku lat. Problem występuje na terenie całego kraju, jednak Dolny Śląsk jest regionem , który ucierpiał wyjątkowo mocno. Od kilku lat cała gospodarka leśna prowadzona jest pod kątem suszy:
– Świerk schnie. Wszystkie działanie leśników prowadzone są w kierunku ochrony upraw i zachowania ciągłości drzewostanu. – mówi Malwina Boncol.
Leśnicy apelują o rozsądek i racjonalne zachowania w lesie. Póki nie wprowadzono zakazu wstępu do lasu proszą i nieużywanie otwartego ognia, niewyrzucanie niedopałków papierosów i usuwanie z lasu wszystkiego, co mogłoby doprowadzić do zaprószenia ognia.