Tematy: pis wybory samorządowe 2018
Poseł Ireneusz Zyska, kandydat na prezydenta Wałbrzycha, na zorganizowanym dziś briffingu prasowym nie wahał się używać słów „defraudacja”, „kradzież” w kontekście postępowania, jakie wałbrzyska prokuratura prowadzi w sprawie nieprawidłowości finansowych do jakich doszło w wałbrzyskim Urzędzie Miejskim.
Poseł Zyska, prawnik z wykształcenia, używał słów przypisujących konkretne przestępstwo mimo, iż w rozmowie z jedną lokalnych telewizji prokurator rejonowy Marcin Witkowski wyraźnie podkreślił, że w sprawie nie postawiono żadnych zarzutów, a śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Zapytany przez nas o to, czy posiada informacje inne niż prokuratura, uprawniające go do formułowania takich oświadczeń powiedział:
– Takie jest podejrzenie, takie jest przypuszczenie. Jest prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, ale to są moje przypuszczenia na podstawie doniesień medialnych – odpowiedział na nasze pytanie poseł Ireneusz Zyska
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy urzędnik państwowy, Poseł na Sejm RP, może formułować oskarżenia na podstawie podejrzeń i doniesień medialnych? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi.
W drugiej części brifingu kandydat na prezydenta Zyska poinformował dziennikarzy o wniosku złożonym do Prokuratora Generalnego, Zbigniewa Ziobro, o przeniesienie śledztwa do prokuratury właściwej poza obszarem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu oraz objęcie śledztwa nadzorem przez Prokuraturę Krajową, argumentując to między innymi 6-miesięcznym okresem prowadzenia, prostego jego zdaniem, śledztwa, oraz „uwarunkowaniami społeczno-towarzyskimi mogącymi skutkować umorzeniem śledztwa”.
Na zakończenie kandydat na prezydenta Wałbrzycha Ireneusz Zyska wezwał urzędującego prezydenta Romana Szełemeja do zrzeczenia się funkcji, jednocześnie podkreślając, że „nie ma to związku z kampanią wyborczą„, a podyktowane jest jedynie troską o losy miasta i praworządność.
Przypomnijmy. W marcu bieżącego roku w Centrum Obsługi Jednostek Miejskich Urzędu Miasta w Wałbrzychu wykryto nieprawidłowości finansowe. Sprawa niemal natychmiast została przekazana prokuraturze, a w kwietniu rozpoczęto audyt w COJM. Arkadiusz Grudzień, rzecznik wałbrzyskiego magistratu powiedział:
W związku z pytaniami dotyczącymi nieprawidłowości w Centrum Obsługi Jednostek Miejskich chciałem potwierdzić, że istotnie już w marcu tego roku do prokuratury zostało złożone doniesienie w tej sprawie. Podkreślam, że miało to miejsce niezwłocznie po tym, jak uzyskaliśmy informacje o tym, że są możliwe jakiekolwiek nieprawidłowości.
W związku z tym doniesieniem zostało wszczęte postępowanie, które trwa już kilka miesięcy i właśnie ze względu na to na chwilę obecną nie możemy przekazywać żadnych dodatkowych informacji dotyczących zakresu prowadzonych działań, ponieważ mogłoby mieć to wpływ na prowadzone śledztwo. Podkreślam, że współpracujemy z prokuraturą i zależy nam bardzo na szybkim wyjaśnieniu całej sprawy.