Tematy: prokuratura świdnica
Rok od czasu tzw afery bilboardowej prokuratura rejonowa w Świdnicy wszczęła śledztwo w sprawie zniesławienia oraz publicznego znieważenia i poniżenia przez Polską Fundację Narodową Sądu Okręgowego w Świdnicy. Zawiadomienie w tej sprawie złożył świdniczanin, Krzysztof Szpilka.
Zawiadomiona o fakcie prokuratura rejonowa w Świdnicy pierwotnie przyznała fakt kłamstwa, jednak odmówiła wszczęcia postępowania.
– Postępowanie sprawdzające zakończyliśmy odmową wszczęcia postępowania, albowiem uznaliśmy brak interesu społecznego objęciu ściganiem z urzędu ewentualnego występku prywatnoskargowego – powiedział w rozmowie z Dziennikiem prokurator Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ówczesny prezes Sądu Okręgowego odwołał się od tej decyzji i sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej, która przychylając się do wniosku sądu zwróciła sprawę do prokuratury rejonowej. Mówi prokurator Marek Rusin:
Kampanię mającą nagłośnić rzekome nieprawidłowości w działaniu polskich sądów roku zlecił Polskiej Fundacji Narodowej rząd Beaty Szydło. W 2017 roku w Świdnicy, podobnie jak i w wielu innych miastach pojawiły się bilboardy z informacją, jakoby świdnicki sąd okręgowy wypuścił na wolność pedofila. Sąd Okręgowy zarzucił Fundacji kłamstwo, ta jednak nigdy nie sprostowała informacji.
Tak zwana „afera bilboardowa” to warta 19 milionów złotych kampania informacyjna, zlecona powołanej kilka tygodni wcześniej Polskiej Fundacji Narodowej przez rząd Beaty Szydło. Polegała na nagłaśnianiu rzekomych nieprawidłowości w działaniu polskich sądów. Miała być niemerytorycznym fundamentem zmian planowanych przez Prawo i Sprawiedliwość w polskim systemie sądowniczym.