Tematy: wałbrzych
Z okazji święta w sobotę ulicami Wałbrzycha, Świdnicy i 642 innych miejscowości w kraju i 16 poza granicami Polski przeszły barwne pochody zwane Orszakami Trzech Króli. I choć w tym roku nawiązywać miały do setnej rocznicy odzyskania niepodległości, trudno oprzeć się wrażeniu, że w formie coraz bardziej przypominają masówki zakładowe niż radosne, świąteczne jasełka.
Jasełka zamienione w wielką akcję propagandową
Dziś już chyba nikt nie pamięta, że inicjatywa zorganizowania ulicznych jasełek powstała dekadę lat temu w warszawskiej szkole „Żagle”, prowadzonej przez Stowarzyszenie „Sternik”. Początkowo uczniowie wraz z rodzicami organizowali bożonarodzeniowe przedstawienie w szkole, następnie w teatrze aż wreszcie zdecydowano o zorganizowaniu publicznych jasełek w postaci kolorowego korowodu, maszerującego przez miasto.
Dziś z tras orszaku, tak w Wałbrzychu jak i w Świdnicy, zniknęły kolorowe postaci, platformy i scenki pokazujące walkę dobra ze złem. Ich brak, mniej zauważalny w Wałbrzychu, choć i tu w porównaniu z latami ubiegłymi było smutno, szczególnie widoczny był w Świdnicy. Tam każdego roku orszak miał szczególnie teatralny charakter. Wczoraj nie było młodych ludzi tańczących we wstęgach z szyfonu, ulice nie tonęły w kłębach piekielnych i niebiańskich dymów, nie było tańców, nie było radości i spontaniczności, a jedynym elementem łączącym imprezę z tradycyjnymi jasełkami były postaci trzech królów.
Flagi, transparenty, aktywiści z megafonami i pieśni. Kolorowe flagi niczym szturmówki trzepocące na wietrze.Orszak zatracił swój radosny charakter, stając się zwykłą propagandową masówką. Trudno nie odnieść wrażenia, że coraz bardziej przypomina pochód pierwszomajowy. Służby porządkowe – te wewnętrzne, kościelne, ale i policja, straż miejska. Na czele pochodu naczelnicy: włodarze i hierarchowie kościelni. I płynąca rzeka uczestników, idących noga za nogą, bez szczególnej świadomości po co właściwie to robią.
Uroczystość Objawienia Pańskiego
6 stycznia w Kościele katolickim przypada uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli święto Trzech Króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Kończy ono obchody Bożego Narodzenia. Od Trzech Króli rozpoczyna się karnawał, którego zakończeniem są ostatki – wtorek przed Środą Popielcową rozpoczynającą Wielki Post.
Według Ewangelii św. Mateusza, za panowania w Judei króla Heroda, do Betlejem przybyli ze Wschodu mędrcy (trzej królowie), gdyż prorocy przepowiedzieli, że urodził się król żydowski. Odnaleźli Jezusa w stajence, oddali mu pokłon i złożyli dary: Kacper – kadzidło, symbol boskości, Melchior – złoto, symbol władzy królewskiej, a Baltazar – mirrę, zapowiedź męczeńskiej śmierci.
Mędrców ze Wschodu w średniowieczu zaczęto nazywać Trzema Królami i ta nazwa przetrwała do czasów obecnych. Ich imiona pojawiły się dopiero w VIII w.; w XII w. Kacpra, Melchiora i Baltazara uznano za przedstawicieli Europy, Azji i Afryki. Relikwie mędrców przechowywane są w Kolonii (Niemcy).