Tematy: michał dworczyk pis wybory samorządowe 2018
Trzęsienie ziemi w w wałbrzyskim PiS. W najbliższych wyborach samorządowych to pochodzący z Warszawy Michał Dworczyk, a nie Anna Zalewska poprowadzi wałbrzyskie struktury Prawa i Sprawiedliwości. Taką decyzję podjął 24. marca w Warszawie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
O decyzji prezesa PiS Michał Dworczyk poinformował na swoim profilu facebookowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Decyzja prezesa PiS to z pewnością duże zaskoczenie dla wielu osób, największe chyba jednak dla samej minister Zalewskiej i jej stronników. Dworczyk, dopiero od roku działający w okręgu Wałbrzyskim nie brał udziału w listopadowych wyborach szefa okręgu (przebywał w tym czasie w w Australii, gdzie wręczał Medale Pro Patria dla działaczy polonijnych), jednak od tego czasu jego pozycja się stale wzmacnia. Zbiera wokół siebie coraz większą ilość szeregowych członków – na dziś szacuje się, że proporcje w okręgu można podzielić pół na pół.
Mianowanie Dworczyka na stanowisko koordynatora w wyborach samorządowych, nie wzięcie pod uwagę kandydata Zalewskiej to wyraźny znak, że prezes Kaczyński traci zaufanie do działań uwikłanej w reformę edukacji Zalewskiej, a jej w pozycja PiS słabnie. Kaczyński zrozumiał, że budzące wiele kontrowersji zmiany w systemie edukacji, zapowiadane na koniec marca demonstracje nauczycieli i pracownikow oświaty, a w rezultacie redukcje zatrudnienia i zwolnienia w szkolnictwie z pewnością nie pomogą w budowaniu silnych struktur PiS na Dolnym Śląsku, mateczniku Platformy Obywatelskiej.
Dworczykowi pomogła z pewnością także bardzo bliska współpraca z Ministrem Obrony Narodowej Antonim Maciarewiczem i oraz niektórych osób z Zarządu Głównego PiS.
Nieoficjalnie mówi się, o tym, że w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych pełnomocnicy wyborczy posiadają w strukturach partyjnych większe plenipotencje niż szefowie okręgów. Zalewska traci więc wpływy nie tylko w centrali – jej siła słabnie także na szczeblu lokalnym. W dość niekomfortowej sytuacji stają więc nagle związani z Zalewską lokalni działacze, do tej pory ostro odcinający się od działań Dworczyka: Maciej Badora, Cezary Kuriata, a przede wszystkim Łukasz Apołenis i wice wojewoda dolnośląski Kamil Zieliński. Tym ostatnim z pewnością marzył się fotel prezydenta Wałbrzycha.
Z drugiej strony przed Dworczykiem stoi bardzo trudne zadanie – zbudowanie w związanym z PO okręgu wałbrzyskim struktur na tyle silnych, żeby w nadchodzących wyborach, które z pewnością nie będą dla PiS łatwe, wystawić kandydatów mogących podjąć równą walkę z opozycją. Nieoficjalnie mówi się o granicy, jaką miał postawić prezes PiS Dworczykowi: wygrana w większości okręgów wyborczych – w tylu ma wygrać PiS. Bardziej elastycznemu w swoich decyzjach Dworczykowi może się to udać łatwiej niż rządzącej twardą ręką, skonfliktowanej z częścią wałbrzyskich działaczy Zalewskiej. Ciężko jednak nie domyślać się, w przypadku niepowodzenia i porażki Dworczyka może czekać polityczny niebyt.