70 lat temu odkryto najbardziej tajemniczy kompleks podziemi na Dolnym Śląsku. Dziś każdy może poznać historię tego i podobnych mu obiektów. Do wyboru podziemne miasto Osówka, opuszczona kopalnia uranu i prehistoryczna jaskinia. Niektóre są bardzo stare, część do niedawna pozostawała tajemnicą. Łączy je silny związek z historią Dolnego Śląska i jego mieszkańcami. Dziś jaskinie, enigmatyczne podziemia i stare kopalnie są popularnym celem rodzinnych wycieczek.
Sztolnie Kowary
Jednym z bardziej niezwykłych obiektów tego typu jest kopalnia „Liczyrzepa” wchodzące w skład kompleksu Sztolnie Kowary. Plątanina korytarzy nieopodal Karpacza, była kiedyś centrum wydobycia polskiego uranu. Promieniotwórcze rudy odkryli w Sudetach przedwojenni Niemcy, a ich wydobycie na masową skalę rozpoczęli radzieccy inżynierowie. Kompleks działał w tajemnicy do lat 60. XX wieku, będąc źródłem utrzymania setek dolnośląskich rodzin, ale też przyczyną śmierci wielu górników. Dziś stanowi wyjątkową atrakcję turystyczną, a ciemne korytarze „Liczyrzepy” są wolne od większych dawek promieniowania. Wybierając się na wycieczkę do kopalni, warto jednak zabrać dodatkowe oświetlenie. – Wewnątrz panuje półmrok, a wiele odcinków trasy jest nieoświetlonych. Można więc wyposażyć się w solidną latarkę ręczną. W ten sposób wrażenia ze zwiedzania będą jeszcze lepsze – mówi Weronika Kostrzewska z firmy Mactronic, wrocławskiego producenta oświetlenia przenośnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podziemne miasto Osówka
Riese znaczy olbrzym. To słowo najlepiej opisuje kolejną podziemną atrakcję Dolnego Śląska, a równocześnie jest kryptonimem największego przedsięwzięcia górniczo-budowlanego w dziejach III Rzeszy. Odkryty 70 lat temu przez Armię Czerwoną kompleks wielopoziomowych tuneli w Górach Sowich i na terenie zamku Książ do dziś pozostaje tajemnicą. Nie wiadomo, po co hitlerowcy drążyli kilometrowe korytarze. Historycy spekulują nad tematem fabryk broni, miejscem eksperymentów nad bronią atomową, podobno miała się tutaj mieścić tajna kwatera Hitlera. Niezależnie od przeznaczenia tunele kompleksu Osówka w Sierpnicy są miejscem, które warto odwiedzić. Zwiedzający mają do wyboru kilka tras. Część prowadzi przez zalane korytarze i kapiące sufity. Należy więc zabrać nieprzemakalną kurtkę, buty, a także wodoodporne oświetlenie. – Dzieci warto wyposażyć w odblaski. To da rodzicom pewność, że nie stracą pociechy z oczu podczas marszu przez labirynty tuneli – radzi Weronika Kostrzewska.
Jaskinia Niedźwiedzia
Nie wszystkie dolnośląskie podziemia są efektem działalności człowieka. Wśród najbardziej wyjątkowych jaskiń regionu znajduje się odkryta w 1966 roku Jaskinia Niedźwiedzia. – Wybierając się tam, możemy skorzystać z oświetlenia czołowego, które zapewni swobodę poruszania się po nierównych terenie i operowania rękoma – dodaje Weronika Kostrzewska. Położona w Sudetach, a konkretnie w Kletnie, jest obiektem jedynym w swoim rodzaju. To tutaj odkryto szczątki wymarłego Niedźwiedzia Jaskiniowego, innych zwierząt epoki prehistorii, natomiast w ścianach grot wciąż znajdziemy skamieliny mieszkańców pierwotnego morza. Obiekt jest gratką zarówno dla pasjonatów historii naturalnej regionu, geologów, speleologów, jak i turystów chcących poznać Sudety „od podszewki”. Obfituje w atrakcyjne stalagmity, stalaktyty oraz wyjątkowe pomniki podziemnej przyrody.
Pełnia wiosny zbliża się wielkimi krokami. Weekend na dolnośląskich szlakach warto więc wzbogacić o nietypowe atrakcje. Wizyta pod dolnośląską ziemią zapewni niezapomniane emocje. Ważne, by być do niej dobrze przygotowanym.