Seria tragicznych wypadków z udziałem pieszych


W ciągu dwóch dni doszło w Wałbrzychu do dwóch tragicznych wypadków z udziałem pieszych. Przedwczoraj wieczorem na ulicy Podwale na Podzamczu przy skrzyżowaniu z ulicą Palisadową samochód potrącił kobietę. Dziś rano podobna sytuacja miała miejsce na ulicy Uczniowskiej, Obie poszkodowane w stanie krytycznym trafiły do szpitala.

Apelujemy do kierowców i pieszych o wyjątkową ostrożność. W ciągu ostatnich kilku dni temperatura powietrza co prawda utrzymuje się powyżej zera, jednak przy gruncie jest znacznie niższa, przez co nawierzchnia  jest bardzo śliska. Droga hamowania w takich warunkach dramatycznie się wydłuża. W połączeniu z szybko zapadającym zmrokiem i obniżoną sprawnością psychofizyczną może być to powodem bardzo niebezpiecznych sytuacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szczególną ostrożność powinni zachować również piesi. Korzystający nagminnie z miejsc do przejścia przez jezdnię nieprzeznaczonych, ubrani w ciemne kolory – dla jadącego kierowcy widoczni są często dopiero w ostatnim momencie, kiedy na jakąkolwiek reakcję jest już za późno.

REKLAMA

Po raz kolejny apelujemy więc do Państwa o rozwagę.

Żródło: www.facebook.com/nasze.miasto.walbrzych/

Dodano: 23 listopada 2016 08:30

  • Czesiek pisze:

    Wczoraj by mnie i moją żonę z wózkiem potrąciła kobieta na pasach na Piaskowej, ludzie opamiętajcie się za kółkiem dam sobie głowę uciąć, że robiła coś na telefonie. Musieliśmy uciekać z pasów!

  • Seba pisze:

    Na Uczniowskiej, od Toyoty do Cersanit jest 50-tka a tam 90 na 100 grzeją 80-90 w dół. Gdzie policja drogowa gdy ludzie wychodzą z pracy 6,14,22? Ile osób musi tam zginąć na skrzyżowaniu że stacyjną?

    • Riki pisze:

      Patrząc w kierunku jazdy od skrzyżowania z Wocławską w kierunku Cersanitu nie ma miejsca aby prowadzić pomiar prędkości z uwagi brak miejsca do zatrzymania radiowozu bez naruszania przepisów.
      Po drugie patrząc w kierunku przeciwnym nie ma ograniczenia do 50 ale do samego skrzyżowania z Wrocławską jest 70 km/h. Tyle w temacie, Jeszcze jakieś wnioski? Jezeli tak to nie drogówki…

      • Andrzej Dupa pisze:

        Na strefie jadąc w dół jest 70 ale skrzyżowanie z ul. Stacyjną je odwołuje. Od tego momentu do ul. Wrocławskiej jest 50.

  • Kociemba pisze:

    Gdyby pieszy nie miał klapek na oczach i się rozgladał do okoła, to myślę było by mniej wypadków, do tego odblaski nie psują garderoby…

  • wiesław pisze:

    piesi te nie są bez winy wchodzą na pasy przed samochodem jak święte krowy nie rozglądają się bo mają pierwszeństwo ale samochodu nie da się zatrzymać w miejsc a po za tym piesi nie są widoczni dla kierowców po zmroku w ciemnych ubraniach bez odblasków

    • Wagabunda pisze:

      Ty cymbale jeden jakie święte krowy? Chyba sam nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłeś, czego ci serdecznie życzę. A kiedy przeżyjesz to może zmienisz zdanie. I tyle w temacie.

      • Kermit pisze:

        Wiesław ma rację. Piesi to święte krowy i w dodatku bezmyślne. Mam to szczęście, że jeżdżę bezpiecznie i konfliktowe sytuacje z pieszymi zdarzają mi się rzadko, ale swoje zdanie na temat pieszych mam wyrobione od lat. Większość ubrana jest na ciemno i czasem jedynie białe buty czy torebka świadczą o tym, że ktoś akurat podąża w stronę jezdni. Istną plagą są TĘPAKI wchodzący na jezdnię ze słuchawkami w uszach lub wpatrzeni bezmyślnie w smartfona, łowiąc pokemony. Tych debili są już TYSIĄCE. Bezmózgie, tępe, śnięte lemingi, idące przed siebie niczym zombie. Widząc tych cymbałów mam ochotę zatrzymać się, dać kopa na rozpęd, a telefon wyrwać z ręki i wyrzucić do kanału. Piesi w 80% to bezmózgie tępaki ze szczególnym wskazaniem na młodzież. Starsi to inna para kaloszy, ale jak widzę 90-letnią babinkę o kulach, która ma do pasów 20 metrów, a skraca sobie drogę idąc na szagę z prędkością 1,5 km/h to też mam ochotę nakopać do dupy. W tym wieku powinno się umierać w łóżku, nie na drodze. Kolejna grupka debili to ci, którzy stoją przy zebrze, ja się zatrzymuję, żeby przepuścić, a ten fajfus mi macha, żebym jechał, bo on tu sobie tylko stoi i czeka na kolegę. Kolejna rzesza tłuków to ci, którzy idą chodnikiem na wprost nie rozglądając się z uwagą, a na wysokości przejścia dla pieszych gwałtownie zmieniają kierunek i wbijają na ulicę. I tu drobna uwaga do tych ostatnich: taki numer to jest tzw. nagłe wtargnięcie na jezdnię i mimo, że zostaniecie potrąceni na pasach, prawo jest po stronie kierowcy. Dotyczy to też wbiegających na zebrę w pogoni np. za autobusem. Moja rada na jesień: ubierać się na jasno, nosić odblaski nawet w terenie zabudowanym i do końca nie ufać kierowcom. I myśleć !!!

  • Zuzka pisze:

    To prawda, piesi przede wszystkim powinno patrzeć na ulice tak jak kiedyś nas w szkole uczono.Tu chodzi o coś najcenniejszego co mamy ŻYCIE

  • RAFAL pisze:

    Po pierwsze przejscia powinny byc dobrze oswietlone po drugie kierowcy zwracajcie uwage na pieszych i przejscia jak ktos przy nim stoi to die zatrzymaj pare sekund cie nie zbawi .ps sam jestem” kierowca po trzecie piesi zachowajcie szczegolna ostroznosc i zasade ograniczonego zaufania.

  • kw pisze:

    Na wlasne żadanie do tego doszło.Pracuje z tą osobą i sama nie raz lecę na oślep.NIe raz by mnie auto potrąciło.Dlatego to nie wina kierowców tylko nasza_pieszych,wietrznie śpieszących sie.Dlatego lepiej kilka sekund poczekac niz skonczyc pod kolami auta:(

  • Kati pisze:

    Jeśli kierowca zapierdala nie patrząc po drodze na których są ewidentnie widoczne pasy z kilometra nie mam pytań! Zgroza! Bezmyślność kierowcy zniszczyła czyjeś zycie.

  • Diabli pisze:

    Ja uważam że na tym skrzyżowaniu powinny być światła lub chociażby ograniczniki prędkości bo nieraz to można czekać nawet 15 minut zanim ktoś z jadących autem cię przepuści.

  • Wagabunda pisze:

    Ludzie o czym wy piszecie? Tu wystarczy zwykłego zrozumienia, bo czy pieszy czy kierowca to przecież człowiek i najczęściej brak umiejętności postawienia się w sytuacji tej drugiej osoby prowadzi do utraty życia czy to pieszego czy kierowcy.

  • Pozostałe informacje