Szczęście w nieszczęściu – tak w krótkich słowach można streścić dwa ostatnie dni z życia siedemnastoletniego Oliwiera – Fina podróżującego na rowerze przez nasz kraj. Wczoraj (poniedziałek, 27.06) wieczorem skradziono mu pozostawiony pod jednym z wałbrzyskich pensjonatów rower. Wraz z nim łupem złodzieja padł cały dobytek młodego człowieka – poza dokumentami i pieniędzmi, które miał przy sobie. Został w oddalonym od miejsca zamieszkania o prawie 3000 km mieście pozostawiony prawie zupełnie bez pomocy.
Prawie zupełnie, ponieważ wiadomość o zdarzeniu lotem błyskawicy rozeszła się po mieście. Wałbrzyszanie w zdecydowanej większości byli oburzeni zdarzeniem. Na portalu społecznościowym w ciągu kilku godzin kilkanaście osób zadeklarowało chęć pomocy młodemu Finowi. I nie były to czcze obietnice.
Wierzyłem w to, że policja robi co może, żeby odnaleźć złodzieja, jednak my, mieszkańcy, nie chcieliśmy po prostu, żeby o Wałbrzychu znów źle mówiono. Wiedząc co się stało skrzyknęliśmy się na Facebook’u. Łącznie w zbiórce uczestniczyło kilkanaście osób. Odkupiliśmy Olivierowi nowy rower i doposażyliśmy go tak, żeby mógł kontynuować podróż. Szczególne podziękowania należą się Mirosławowi Banasiowi ze sklepu rowerowego Bike Expert na Piaskowej Górze. – powiedział Andrzej Sikoń, jeden z inicjatorów akcji.
REKLAMA
Wałbrzyszanie nie spoczęli na laurach. Olivier otrzymał darmowy nocleg, a dziś wieczorem w towarzystwie innych pasjonatów dwóch kółek podziwiał Szczawno-Zdrój oraz Zamek Książ i jego okolice. Jutro, po załatwieniu reszty formalności na Komendzie Policji rusza w dalszą drogę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Mamy nadzieję, że przygoda z Wałbrzycha będzie dla Oliviera nauczką, że nie wszędzie może czuć się tak bezpiecznie jak w swoim kraju – dodał na koniec Sikoń
Sprawę bardzo poważnie potraktowała wałbrzyska policja, która od wczoraj wszczęła intensywne prace mające na celu ustalenie sprawcy kradzieży. Martwić może brak zainteresowania losem młodego człowieka wałbrzyskiego magistratu. Jak powiedziały nam dziś wieczorem towarzyszące przez cały dzień Olivierowi osoby, sprawą nie zainteresował się nikt z administracji publicznej. Pytanie o zainteresowanie losami Oliviera zadaliśmy wczoraj wieczorem rzecznikowi wałbrzyskiego magistratu Arkadiuszowi Grudniowi. Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Kradzieże rowerów zdarzają się wszędzie. Nie często jednak możemy dowiedzieć się o tak fantastycznej, patriotycznej postawie obywateli miasta. O kradzieży od rana informowały dolnośląskie media. Patrząc jednak na zakończenie historii widać jasno, że my, Wałbrzyszanie, dumni możemy być z faktu, że coraz bardziej zależy nam podtrzymaniu dobrego imienia miasta oraz z tego, co zwykli ludzie zrobili dla młodego człowieka.
Oliwier ma 17 lat, mieszka w miejscowości Kuuslahti w środkowo-południowej części Finlandii. W planach swojej podróży ma przejazd przez Austrię, Włochy, Monaco, Francję aż do Barcelony.