Miasto jest zaniepokojone sytuacją, a w komentarzu pisze o braku zgody na agresję i braku szacunku w czasie walnego zgromadzenia wałbrzyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej. Przypomnijmy, blisko czterdziestu pracowników w specjalnym liście do władz miasta poprosiło o interwencję. Nie wyobrażali sobie oni dalszej współpracy z społeczną prezes Renatą Wierzbicką. W czwartek odbyło się walne zgromadzenie, wybrano nowy zarząd, nowego prezesa nie wybrano.
Grupa pracowników hospicjum zarzuca Renacie Wierzbickiej doprowadzenie do wewnętrznego konfliktu, podważa zasadność wydatków, w tym wydatków pieniędzy z darowizn i dotacji czy wykorzystania do kreowania własnego wizerunku politycznego.
W czasie czwartkowego spotkania wybrano pięcioosobowy zarząd. Znalazła się w nim także Renata Wierzbicka, która zapewnia, że nie chce już sprawować funkcji prezesa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do sytuacji w specjalnym oświadczeniu odniosły się także władze miasta.
Oto komentarz:
„W związku z licznymi pytaniami kierowanymi do nas przez mieszkańców i dziennikarzy Gmina Wałbrzych pragnie odnieść się do sytuacji w wałbrzyskim hospicjum, która jest obecnie trudna do zaakceptowania. Najważniejsze jest dla nas dobro pacjentów i zapewnienie im odpowiedniej opieki medycznej, w tym także lekarskiej. Dlatego zależy nam na tym, aby ta sprawa została rozwiązana jak najszybciej i jak najmniej odczuwalnie dla pacjentów.
Kilka dni temu do Urzędu dotarło pismo podpisane przez 37 pracowników wałbrzyskiego hospicjum. Niemal cały zespół jasno wyraził swoje zdanie, iż nie widzi możliwości dalszej współpracy z obecnym Zarządem Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej Oddział w Wałbrzychu i Panią Prezes R. Wierzbicką. Konflikt jest o tyle poważny, że w krótkim czasie wałbrzyska placówka może stracić wielu wybitnych specjalistów w zakresie opieki paliatywnej.
Wczoraj [26 czerwca] odbyło się Walne Zebranie Stowarzyszenia, podczas których wybrano członków Zarządu. Można było się spodziewać, że nastroje na zebraniu będą mocno zróżnicowane, jednak nie podejrzewaliśmy, że wykluczy to wzajemny szacunek. Spotkanie miało bardzo burzliwy charakter, padały słowa, które paść nie powinny, w tym w kierunku do lekarzy. Z naszej strony nie ma przyzwolenia na agresję i takie traktowanie personelu.
Jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją, ale również otwarci na rozmowy i mediację. Nowy Zarząd, wybrany wczoraj musi podjąć szybko decyzję, w tym personalne, aby uspokoić sytuację.”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.