Tematy: głuszyca roman głód schronisko zwierzęta
Do informacji, które tu opisujemy pierwsi dotarli reporterzy Dziennika Wałbrzych. Dziękujemy za to, że nas czytacie. Jeśli macie ciekawe informacje, lub byliście świadkami zdarzenia / wypadku – dajcie nam znać! Dziękujemy!
Ponad 80 tysięcy złotych rocznie wydaje podwałbrzyska Głuszyca na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami i utylizację padłych zwierząt.
Te 80 tysięcy złotych w skali całego budżetu być może nie jest kwotą rujnującą miasto, jednak nie da się tego wydatku nie zauważyć, tym bardziej że rośnie z każdym rokiem. Jak powiedział burmistrz Głód, największym wydatkiem jest opieka nad bezdomnymi zwierzętami domowymi. W tym zakresie miasto współpracuje ze schroniskami w Wałbrzychu i w Świdnicy – i nie chodzi tu tylko o psy czy koty wałęsające się po ulicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
–Dzieje się tak, że osoby starsze, które mieszkają na terenie gminy, posiadają dwa, trzy, cztery pieski. W momencie ich śmierci obowiązek zabezpieczenia tych piesków czy kotków pozostaje na gminie Głuszyca. No i stąd się biorą później te kwoty – mówi burmistrz Głuszycy Roman Głód.
Sporym wydatkiem jest też obowiązek utylizacji zwierząt padłych w kolizjach i wypadkach samochodowych oraz zabezpieczenie tych odebranych gospodarzom na mocy postanowień powiatowego lekarza weterynarii.
– W to wchodzą oczywiście sterylizacje i kastracje, które gmina prowadzi, bo wiemy, że to jest jedna z metod, która powoduje, że dzikie koty na przykład nie rozmnażają się tak bardzo, ani dzikie psy, które mogą się pojawić.
Warto dodać, że żadne ze wspomnianych zagadnień nie jest czymś, o czym można mówić w kategorii problemu. Jak tłumaczy burmistrz Głód, wspomniane 80 tysięcy złotych to wypadkowa wszystkich zdarzeń i akcji związanych ze zwierzętami oraz – i tu niestety brutalna rzeczywistość – bardzo wysokich kosztów tych usług.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.