Zarząd Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego starostę wałbrzyskiego Krzysztofa Kwiatkowskiego. Ten uważa, że to odwet za jego działania jako radnego.
Zarząd starostwa zarzuca byłemu już staroście, dziś radnemu powiatowemu nadużycie uprawnień, niedopełnienie obowiązków służbowych i złamanie regulaminu pracy. Chodzi o zatrudnienie w starostwie osoby skazanej prawomocnym wyrokiem. Zdaniem obecnego zarządu było to działania niezgodne z prawem.
– Sprawa dotyczyła tego, że pozornie utrzymywano nieprawidłowe zatrudnienie pracownika na stanowisku pomocniczym, ale z uprawnieniami urzędnika państwowego. Było to takie pozorne zatrudnienie, a pracownik wykonywał i tak prace urzędnicze. – powiedział Leonard Górski, obecny starostwa Wałbrzyski.
Ze stawianymi zarzutami nie zgadza się były już starosta Krzysztof Kwiatkowski, który podejmowanych przez siebie decyzjach nie dopatruje się błędów, nie ma też sobie nic do zarzucenia. Działania zarządu ocenia jako próbę dezawuowania jego działań w radzie powiatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– To jest, panie redaktorze, mydlenie oczu. Zarząd doskonale wie, że ja złożyłem zawiadomienie do prokuratury o niedopełnieniu obowiązków związku ze złym naliczaniem opłat z tytułu zajęcia pasa drogowego. To co się wyprawia na drogach powiatowych pod tym zarządem to się nie mieści w ogóle w głowie. Oni nie mają żadnej kontroli nad tym co wykonawcy robót robią. – odpowiedział poproszony przez nas o komentarz były starosta Krzysztof Kwiatkowski.
Obie strawy trafiły do prokuratury. Ta 8 października wszczęła postępowanie w sprawie zawiadomienia, jakie złożył obecny zarządu. Śledztwo toczy się póki co w sprawie, a nie przeciwko komuś.