Dodano: 2 listopada 2023 14:06
Pomagają od dwudziestu lat. Stowarzyszenie mali bracia Ubogich od niedawna działa także w Wałbrzychu
Tematy: stowarzyszenie mali bracia ubogich
Stowarzyszenie powstało w drugiej połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku we Francji. U podstaw stała chęć pomocy seniorom, którzy po wojnie zostali dość często bez opieki i wsparcia. Dziś stowarzyszenie działa w wielu miastach, także w Wałbrzychu.
W Polsce Stowarzyszenie mali bracia Ubogich rozpoczęło swoją działalność w 2003 roku. Wcześniej polscy studenci wyjeżdżali do Francji na wolontariat, gdzie wspierali działalność stowarzyszenia i tak docenili ideę, że zapadła decyzja, by podobną działalność rozpocząć w Polsce. Dziś to część międzynarodowej federacji.
– Sam początek to oczywiście Warszawa, Lublin i Poznań. To są najstarsze miasta, w których działamy już dwadzieścia lat. Natomiast najmłodszy jest Wałbrzychu. Działamy tu od 22 maja 2023 roku – przyznaje Agnieszka Cymerkiewicz, koordynator regionalna Stowarzyszenia mali bracia Ubogich.
Wolontariusze stowarzyszenia na co dzień docierają do samotnych seniorów. Każdemu z nich przypisywany jest konkretny wolontariusz, który z daną osobą spotyka się raz w tygodniu na dwie godziny. Chodzi o to, by senior nie czuł się samotny, by miał z kim porozmawiać, wyjść na spacer czy jakkolwiek inaczej spędzić czas.
– Nie są to usługi opiekuńcze ani usługi asystenckie. Wszystkie działania, które podtrzymują tę relację pomiędzy seniorem a wolontariuszem. W momencie, kiedy wolontariusz miałby pójść coś załatwić seniorowi czy posprzątać, to nie ma czasu na tę rozmowę, na tę relację z seniorem – dodaje Cymerkiewicz.
Wolontariusz musi poświęcić swój czas. Pieniądze na bilety do teatru, kina czy inne formy spędzania czasu stowarzyszenie pozyskuje od swoich partnerów.
W Wałbrzychu pierwszym wolontariuszem stowarzyszenia został Wojciech Karczewski, który spotyka się z panią Ireną.
– Pani Irenka potrzebuje przede wszystkim posiedzenia z drugą osobą i pogadania. Zresztą wymogi stowarzyszenia są takie, że my wręcz nie możemy spełniać takich funkcji opiekuńczych, czyli nie możemy podawać leków, nie możemy prowadzić działań pielęgnacyjnych. My jesteśmy od tego, żeby siedzieć i pogadać – przyznaje Wojciech Karczewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także
- Opozycja chce obniżyć pensję prezydenta Wałbrzycha. Mowa o kilku tysiącach złotych
- Wałbrzych. Koniec ZDKiUM. Miasto chce zlikwidować tę jednostkę
- Wałbrzych. Akcja „Zimą nie bądź obojętny”
- Jedlina-Zdrój po powodzi. Tematy rozmów na Kongresie Samorządowym we Wrocławiu
- Wałbrzych. Podwyżka opłat za wywóz śmieci. Decyzję we wtorek podejmą radni
- Boguszów-Gorce. Strażacy proszą o wsparcie. Tym razem nie w sprawie pożarów
Najczęściej czytane
- Jest decyzja w sprawie S5 koło Wałbrzycha. Ruszają pierwsze prace
- Duże utrudnienia na Sobięcinie. Na skrzyżowaniu stoi porzucony duży sprzęt drogowy
- Ponad 80 mln złotych deficytu. Wydatki na poziomie blisko 1,5 miliarda. Jest projekt budżetu Wałbrzycha na przyszły rok
- Akcja policji na wałbrzyskiej giełdzie. Policjanci zabezpieczyli podrobiony towar o wartości 100 tysięcy złotych
- Wałbrzych. Kończy się nabór wniosków na mieszkania przy Traugutta. Zainteresowanie? To może zaskoczyć